Pozytywnie zaskoczeni szwedzką plażą i ciepłym morzem postanowiliśmy, parę dni po wizycie w Lommie, udać się do bardzo znanego w Szwecji kurortu w Falsterbo. To leżące na najbardziej wysuniętym południowym cyplu miasto cieszy się w lato dużą popularnością. Widać to po okazałych willach stawianych po drodze oraz po dość dużej liczbie odwiedzających, których zastaliśmy po dotarciu na samą plażę. O ile zażywanie morza było, jak można się domyślić przyjemne, o tyle miasto okazało się straszną dziurą. Nie było tam niczego w stylu naszego rodzimego Helu – zamiast masy knajpek, kawiarni i deptaków zastaliśmy tam jedną budę z hamburgerami, do której nawet nie chcieli nas wpuścić w plażowym ubraniu (wtf?!)… Straszny żal, generalnie nie polecam. Reasumując, z dwóch opisanych przeze mnie miejscowości plażowych Lomma, choć mało znana, jest moim zdaniem dużo bardziej warta zobaczenia. Ciepła i niecodziennie płytka woda, bliskość Lundu oraz widok na wybijającą się w oddali wieżę Turning Torso w Malmö (najwyższy budynek w Skandynawii) i most nad Øresund łączący Szwecję z Danią czynią plażę w Lommie miejscem, które moim zdaniem nadaje się na przynajmniej jeden wyskok przy okazji zwiedzania tej części Szwecji.